czwartek, 10 września 2015

Dlaczego kobiety i mężczyźni tak postępujecie ?


Witam serdecznie, 

Do napisania dzisiejszego postu skłoniło mnie zastanowienie i uskarżanie wielu osób w związkach i singli, które nie potrafią poukładać spraw w związku napotykając co rusz nowe konflikty. A więc moi kochani w czym tkwi problem, problemem jest potrzeba przyznania racji, każdy chce mieć rację, nikt nigdy nie chce się mylić i to jest złe ! pomyłki są dobre, Edison nie wynalazłby żarówki gdyby się nie pomylił, gdyby nie pomyłki nie mielibyśmy możliwości dążyć do lepszych rezultatów, to pomyłki są najcenniejszą wartością, ona pozwalają kształtować, pokazują w jakim kierunku dążyć i że nikt, ani nic nie jest idealne.

 A więc dlaczego się mylimy, czy właściwie się mylimy, czemu nie chcemy przyznać racji drugiej osobie? życie pędzi swoim tempem, wszyscy jesteśmy zobowiązani wieloma sprawami, a osoby w związkach relacjami z partnerem/partnerką. Często w natłoku zdarzeń nie następuje naturalna selekcja czynności na priorytetowe i te które mogą poczekać, najczęściej wszystko chcemy na raz, a tak się nie da pogodzić wszystkiego w należyty sposób. Wobec tego jesteśmy skazani na to aby od czasu to czasu spotkać się z jakimś błędem na co trzeba przyjąć poprawkę, gdyż błądzić jest rzeczą ludzką. I też tutaj chciałbym powiedzieć, iż można mylić się "świadomie" lub nieświadomie, co do "świadomej" pomyłki większość osób po prostu nie jest na tyle zadowolona z relacji z partnerem, iż poszukuje dodatkowej połówki, no może ćwiartki, ćwiartka brzmi dobrze :) a więc chce mieć dwie ćwiartki zamiast jednej połówki, bo połówka nie wypełnia właściwie swojego zadania dotyczy to zarówno kobiet jak i mężczyzn na tej planecie wszystko jest zawodne... Czasami, a czasami zbyt często. Więc mamy jedną połówkę i dwie ćwiartki, jedna jako partia w związku, druga jako uzupełniająca nierzadko występująca w roli przyjaciela/przyjaciółka, czasami ćwiarteczki za bardzo wczuwają się w rolę i przybierają postać kochanka/i, a to już za wiele i problemu z tego co nie miara ! Od czego trzeba zacząć... 

Od tego czy właściwie chcemy tego związku, czy on jest tym właściwym, czy weszliśmy w relacje z powodów politycznych - bo koleżanka ma, bo inni mają, bo on jest z dobrej rodziny, bo jest sławny, bo sąsiadka z pod czwórki pytała czy kogoś mam. Powodów do  wejścia w związek jest mnóstwo i każdy jeden na swój sposób jest właściwy i uczciwy (o ile uczciwie się obchodzi z partnerem, a nie mydli oczy, o czym dalej). Związek związkiem, ale żyć trzeba. I z tym życiem to jest tak, że nie wszystko łatwo pogodzić choć by się jak chciało ile próbowało, to są kolizję i to częste. A więc jak pogodzić życie i związek? 


1. Mówić prawdę -  prawda nie zawsze wyzwoli, nie zawsze pomoże, ale zawsze będzie prawdą, niestety też nie zawsze wychodzi od razu na dobre, ale często dzięki mówieniu prawdy wychodzi jaka jest druga osoba w rzeczywistości. Tworzenie kolejnych historii o podobnych cechach jest niepotrzebne, jest jedna gotowa i nazywa się prawda ;-)
2. Nie udawać nikogo - każdy jest na swój sposób wyjątkowy, posiada unikalne cechy, nikt nie jest taki sam jak inny. Po co być kimś innym skoro można być sobą?
3. Zrozum drugą osobę, postaw się w jej sytuacji - nie, nie stawaj w jej miejscu to nic nie da, postaw się w sytuacji drugie osoby, jakbyś zareagował/a w takiej sytuacji. Nie przedstawiaj sytuacji tylko z własnej perspektywy, zawsze ale to zawsze postaraj się postawić w kogoś sytuacji. Każda istotka pełzająca po tej planecie posiada własne poglądy, ma prawo je mieć, ale ja obowiązek uszanować poglądy innych, pomijając te bardzo krzywdzące. Ale z pewnością nie wolno się trzymać stereotypów, warto mieć własne zdanie na każdy temat, znać swoją postawę i identyfikować się z nią.
4. Indywidualna przeszłość - zgodnie i z punktem trzecim, koranem, prawdami przedstawionym w bolku i lolku oraz krainie smerfów, każdy posiada swoją przeszłość, jedni są bardziej pamiętają w szczegółach drudzy mniej, inni chcą pamiętać, a inni pół życie spędzili na wielkiej imprezie. Wobec tego, nie wolno oceniać kogoś przeszłości lub życia dopóki nie pozna się historii! myślę, że tutaj terrorystów, pedofilii i gwałcicieli wycinam, dla nich i podobnego pokroju ludzi nie ma usprawiedliwienia i nie da się tego racjonalnie zrozumieć. Cała reszta świata miała lepsze lub gorsze warunki do życia, przykre i radosne sytuacji, nigdy prze nigdy nie wolno wyśmiewać się z kogoś tragedii i krzywdy. Każdy człowiek, który zasłuży na szacunek powinien go otrzymać, bez względu na przeszłość, jesteśmy ludźmi każdy ma prawo się pomylić ! Dzisiaj ja popełniam błąd, jutro Ty. Nie ma reguły, jak pokazuje historia, każdemu może się trafić pechowy dzień. 
5. Wady - coś czego nikt nie chce a każdy ma ! :)  jak to z nimi jest. Jest tak, że nie ma ideałów, każdy ma wady, ale jest coś fajnego w tych wadach, dla niektórych wady są zaletami, ale do rzeczy o co chodzi. Cecha charakteru, która jest wadą, lub cechy lub cały zbiór, no dobra jak ktoś ma pecha to grupa wad, jest naturalnie występującym zjawiskiem, i... Jeżeli się kogoś kocha to i się go szanuje, a jeżeli się kocha i szanuje, to i się rozumie, a jeżeli się kocha, szanuje i rozumie to trzeba też akceptować. Nie zawsze łatwo przychodzi nam akceptacja wad, nie zawsze jest to proste, a często nawet nikt nie chce spróbować zaakceptować, z góry zakładając porażkę i negatywny wynik akceptacji wad. 
6. Każdy kogoś kocha/ł - nie znam nikogo kto by nie był przez kogoś kochany lub kto by kogoś nie kochał, każdy został w jakiś sposób gdzieś obdarzony tym cudownym uczuciem i każdy dobry, nawet mylący się człowiek czyli nadal każdy ;) ma prawo do kochania, bycia kochanym i miłości w pełnym zakresie (nie to co opieka medyczna w Polsce lub praca na 1/18 etatu). Każda jedna osoba zasługuje na możliwość poczucia pięknego uczucia, każda jedno kiedyś kochała lub była kochana, a może i jedno i drugie ;) należy to uszanować, jak również szanować informacje o poprzednim związku czy ewentualnie relacje z partnerem/partnerką (wszystko w granicach tolerancji).

A więc dlaczego kobiety i mężczyźni tak postępują? dlatego, że powyższe punkty są dla nich najczęściej obce. Tym samym zachęcam do spróbowania lepszej strony medalu związku i przynajmniej po cząstce zapoznania z regułami, a najlepiej całością ;) pamiętajcie miłość jest wszędzie :) Kochajmy się, szanujmy, doceniajmy, w tym przypadku można wszystko na raz 

;) Miłego wieczoru, dnia, popołudnia, relacji z partnerem/partnerką :)

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Miłość tak ważna w życiu, jak wielu ją ceni?

   Witam serdecznie wszystkich na moim blogu założonym z tytułu chęci określenia tego czy miłość jest nadal tak ważna w życiu jak dawniej lub inaczej spostrzegając problem, czy nadal jest istotnym, tym najważniejszym elementem naszego życia czy jednak chęć pogoni za karierą i sławą jest priorytetową sprawą. Chciałbym zrozumieć czym jest miłość, ale nie ma prostej ani szybkiej metody, aby to określić lub opisać, miłości nie wyrażą słowa, nie można jej kupić, nie można za nią zapłacić i nie można jej sprzedać, jest jednym z niewielu odczuć, które powstaje samo, nie można go wywołać jednym impulsem. Chciałbym Wam przedstawić czym dla mnie jest miłość i jaką pełni rolę w moim życiu oraz poznać Wasze opinie Moi Drodzy.


   Od momentu kiedy byłem małym chłopcem najwspanialszą sprawą w moim życiu była miłość do bliskiej osoby, poczynając od wieku 5 lat poszukiwałem partnerki życia, dla której byłem gotów zdziałać wiele i poświęcić wiele! Uczucie wzbudzało we mnie namiętność, motywację, szeroki uśmiech chęć życia. Powodowało, że problemy znikały, rozwiązania pojawiały się znikąd, wzbudzało powodzenie we wszystkich sferach życiowych. Nie jest prosto mojej osobie ocenić czy byłem kiedyś zakochany prawdziwie, tak na 100%, ale pewien jestem że pojawiło się uczucie w moim życiu, za którym chciałem biec na koniec świata, dla którego mogłem biec i biec, bo dawało mi siłę i nawet pomimo zmęczenia wieloma sprawami życiowymi wzbudzało zawsze uśmiech. Myślicie, że to właśnie oznacza, że miłość jest ważna? że jesteśmy w stanie poświęcić wszystko, aby mieć chociaż na chwilę to odczucie "motylków w brzuchu"?. Dla mnie ważne były przede wszystkim drobne gesty osoby, na której mi zależało, lekkie muśnięcie, podanie dłoni, patrzenie prosto w oczy, subtelny uśmiech. Nie poszukiwałem relacji przygodnych, aczkolwiek i takie się zdarzały. Wolałem poczucie miłości, uczucia, które od wewnątrz rozpala, sprawiającego że wszystko jest prostsze. Jak jest według Was, jak Wy oceniacie miłość w swoim życiu? jakim jest dla Was priorytetem?

Czekam na komentarze, życzę owocnego dnia ! ;)